Autor |
Wiadomość |
Aeshlo4 |
|
 |
Abamme |
|
 |
Matthew9872 |
|
 |
Deborah4955 |
|
 |
Timothy4203 |
|
 |
johnleehooker |
Wysłany: Czw 23:53, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
Racja, jest o czym pisać.
Wydaje mi się, że jednak wierzysz w naiwne rozwiązania. W wielu krajach kwestie wychowania młodzieży chciano załatwić w podobny sposób (tzn. zaostrzenie dyscypliny itd.), jednak to nigdy nie przynosi zadowalających rezultatów (np. USA - to nie jest bezpodstawna uwaga, będąc w Ameryce poczyniłem kilka obserwacji, łącznie z tymi przeprowadzonymi na ulicach i w nocnych klubach w środku nocy). Wydaje mi się, ze tego problemu nigdy się nie da rozwiązać: na wychowanie młodzieży utyskiwali wszyscy, i starożytni, i nasz genialny Kochanowski. To jest chyba wpisane w rozwój człowieka, że... czasami mu odwala.
To jest trudny temat. Psychologia i socjologia przy nim wysiadają. Watpię, by politycy sobie z nim poradzili. Co nie znaczy, że nie tzreba próbować. Tylko proponowałbym decydentom, aby zachowali nieco ostrożności i rozwagi. |
|
 |
marek s. |
Wysłany: Czw 23:26, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
Muszę parę rzeczy skomentować. jeśli chodzi o demoralizację, to wymieniłem ją jako jeden z głównych problemów, bo tak uważam.
Cytat: | Ja osobiście uwielbiałem jako młodzienieć (a dzis uwielbiam jeszcze bardziej) być demoralizowany przez roznegliżowane dziewczyny na ulicach i billboardach (jesli jest to jeden z elemntów demoralizacji, o którą ci Marku chodzi). Cóż złego w takiej demoralizacji? |
To nie jest istota tego, o czym piszę. W latach dziewięćdziesiątych mieliśmy do czynienia z samowolą. Jesli ktoś chciał tę samowolę zwalczać, to mówiono, że chce ograniczać wolność. Ale ad rem. Nie ulega chyba wątpliwości, że w latach dziewięćdziesiatych nastapiła szeroko rozumiana demoralizacja. I nie odnoszę się tu do Was, szanowni współforumowicze. Wy jesteście porzadnymi ludźmi, z porzadnych zapewne rodzin. Ale żyjemy w społeczeństwie, a społeczeństwo składa sie z różnych ludzi. W naszym interesie jest, żeby społeczeństwo to było zdrowe(fizycznie, psychicznie i moralnie).
Za proces wychowawczy odpowiedzialni są przede wszystkim rodzice. Oni mają najwiekszy wplyw na wychowanie. Ale oprócz rodziców wpływ na wychowanie maja takie czynniki jak:rówieśnicy, szkoła (vide:nauczyciele), media, obywatele, Kościół (w takiej kolejności). I te w latach dziewięćdziesiatych niestety nie zawsze potrafiły sprostać swej roli. Szkola(przynajmniej SP i gimnazjum) musi bezwzględnie i bezkompromisowo w ścisłej współpracy z rodzicami tępić takie zagrożenia jak: alkoholizm, narkomania, papierosy, pornografia. Niestety nie wszystkie szkoły, nie wszyscy nauczyciele wywiązuja się z tej roli dobrze. Wiem, co piszę, sam byłem uczniem i z osobami z różnych srodowisk do szkoły chodziłem. Potrzebne jest też przywrócenie pewnej dyscypliny i ukrócenie samowoli. Tu nie chodzi o żadne kary cielesne(GW zawszze musi coś znależć, psując dyskusję i niepotrzebnie jątrząc). Wprowadzenie zakazu przebywania osób niepełnoletnich(a przynajmniej osób<15) poza domem nocą jest dobrym sposobem. Denerwuje mnie, kiedy media zaczynaja wynajdywać problemy, mówic o ograniczaniu wolności(tak się psuje dyskusję o rzeczach ważnych), pytaja o zdanie czternastolatków(odpowiedź takiego młodzienca jest z góry do przewidzenia) albo nazywają to "godziną policyjną", porównując do stanu wojennego. Pewien ksiądz w jakiejś mejscowości( mówił tym z autentyczną troską i dobrocią) zaproponował takie rozwiązanie i w mediach wywiązała się dyskusja.
Jeśli pietnastolatka, na dodatek pijana, ubrana jak za przeproszeniem dziwka szwenda się po nocach, to jest to sytuacja nienormalna. A takie przypadki to niestety nie są wyjątki. Kara powinna spadac nie tę nastolatkę, tylko na jej rodziców. I niech nie słyszę o ograniczaniu wolności ani niech się wszystkiego nie wysmiewa, bo mnie wtedy(spokojnego na ogół człowieka) krew zalewa.
I jeszcze jedno: nie bądźmy egoistami, jeszcze raz podkreslę- walka z postepujaca demoralizacją wśród dzieci i młodzieży jest w naszym interesie. Nie jest przyjemne, kiedy gówniarze chcą wam dać "[CENZURA]", a mi niedawno chcieli. Oto mi z grubsza chodzi, nie o to, żeby pozbawiać Cię milych billboardowych wrażen estetycznych(choć nazbyt perwersyjna i nazbyt niedwuznaczna reklama oczywiście nie powinna być). Jeszcze mógłym napisać o wielu innych aspektach, ale wtedy powstałby chyba traktat o wychowaniu. A pisac jest o czym. |
|
 |
Gość |
|
 |
johnleehooker |
Wysłany: Nie 21:11, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
Poza tym zgadzam się z Markiem w ocenie rządów Millera. Na pohybel śmierdzielowi czerwonemu. Ale mam pytanko a propos tej demoralizacji młodziezy: co to jest demoralizacja mlodzieży?
Ja osobiście uwielbiałem jako młodzienieć (a dzis uwielbiam jeszcze bardziej) być demoralizowany przez roznegliżowane dziewczyny na ulicach i billboardach (jesli jest to jeden z elemntów demoralizacji, o którą ci Marku chodzi). Cóż złego w takiej demoralizacji?
Natomiast jest taki typ demoralizacji, której nawet ja nie znoszę: to propagowanie obłudy i cynizmu przez polityków wszelkiej maści: Kaczynskich, Lepperów, Giertychów, Pawlaków, Millerów, Tusków i innych diabłów z Krakowa.
Pozdrawiam demoralizująco: więcej nagosci!!! |
|
 |
johnleehooker |
Wysłany: Nie 19:41, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
Hmmm, wyobraźcie sobie, że w Hiszpanii jest jeszcze gorsza korupcja (naprawdę, jesli nie wierzycie, mogę opowiedzieć o tamtejszej administracji). Wyobraźcie sobie, że Hiszpanie mówią, że ich obecny rząd to istna katastrofa i nie wiadomo, co przyszłość przyniesie... Tak, tak, właśnie się przekonałem, że pojęcie katastrofy politycznej jest względne.
Co do nowej koalicji: nie wydaje mi się, aby mogła ona wiele napsuć, a to dlatego, że III RP jest porządnym państwem demokratycznym (z właściwymi jej słabościami). Po drugie, mimo wszystko wierzę w ten naród (jakkolwiek by to patetycznie zabrzmiało) - cenimy wolnosc i na dłuzszą metę żadna zamordystyczna władza by sie nie utrzymała. Po trzecie, nie sądzę, aby Kaczynscy chcieli przeprowadzić zamach na demokrację (ten dzisiejszy apel lewicy jest śmieszny). Po czwarte: Lepperowi zależy na kasie z UE. Po piąte: Giertych jest za głupi, by móc cokolwiek popsuć (instytucje są mądrzejsze od niego). Po szóste: Kaczyńskim nic się nie uda, nawet zepsucie panstwa. Po siódme: jakby nawet było kiepsko, to można zawsze poprzytulac dziewczynę i napić się winka.
Nie popadajmy w histerię: dzieje sie źle, ale nie aż tak źle, by nagle miało przestać działać demokratyczne państwo. Długo ten kryzys nie potrwa, bo najpewniej wkrótce wypłynie jakaś duża afera korupcyjna, w której aktorami będą członkowie Samoobrony, bądź LPR, a wtedy PiS będzie zmuszone zerwać tę koalicję. I tyle. Trochę optymizmu. Ja też nie znoszę Kaczyńskich, ale staram się nie tracić zdrowego rozsądku.
Pozdrawiam |
|
 |
marek s. |
Wysłany: Nie 12:09, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
Cytat: | obecny układ jest najgorszym układem od 1989 roku. Wszyscy wieszali psy na sld-owskim rządzie Millera ale to co sie działo za Millera (w zasadzie nie wiem czego od niego wszyscy chcą - lub czasopisma - nie rozsmieszajcie mnie, czy przed Millerem nie było podobnych afer ?? Oczywiście ze były jednak skuteczniej wyciszane... ) to nic w porównaniu z kaczorami i ich wyborowymi partnerami |
Skleroza, amnezja czy ignorancja?
Ja nie krytykuje premiera Millera za chamstwo czy za żonę(krytykowanie za takie rzeczy to błazenstwo), nawet nie za owe czasopisma czy inne rosliny... Za Leszka Millera(ale i niestety także za jego poprzedników czcigodnych dziesięciokrotnie habilitowanych profesorów doktorów bojowników o demokrację) mielismy do czynienia z takimi plagami jak: korupcja, stawiająca nas na równi z bananowymi republikami, bezrobociem, największym w UE(uczciwie trzeba przyznac ze bezrobocie gwaltownie zaczelo juz rosnąć za Buzka i Balcerowicza), powiązania z rosyjskim wywiadem i mafią, afery na ogromną skalę(nie jakiś tam Rywin, czasopisma czy inne rośliny tylko sięgając w przeszłość:FOZZ, osocze, Orlen i wiele wiele innych znanych i nieznanych), demoralizacją dzieci i mlodziezy, chorymi archaicznymi postkomunistycznymi ukladami(korporacje prawnicze- tożto smiech na sali) i wieloma innymi patologiami, o których nie mam czasu i nastroju w piekny wiosenny dzien pisac. Odsunięcie tych ludzi od władzy jest szansą na pozbycie sie przynajmniej części tych patologii. Ja nie kwestionuje tego, że mamy kryzys i chaos polityczny. Ale proszę nie przyzywajcie demonow przeszłości. niech one już nigdy nie wrócą. A to, że chcą wrócić- to pewnik. Prawdopodobny rozpad koalicji moze demonom i czarnym silom taki powrót umożliwić, co niestety jest bardo prawdopodobne. Cimobory zaszyły sie w trzęsawiskach Puszczy Białowieskiej, ale w kazdej chwili moga wyjść.
Rzadko kiedy cytuję jakiś artykul, ale pozwole sobie na wyjatek i wkleje artykuła Tomasza Sakiewicza, który wg mnie trafnie oddaje sytuację.
Cytat: | Scenariusz idealny
W zamorskim, bardzo odległym państwie, w którym panoszy się złodziejstwo, i mającym słabą władzę korumpowaną przez szpiegów ościennych państw, dochodzi do pokojowej rewolucji. Grupa uczciwych obywateli chcąca zmieniać kraj organizuje się w partię i wygrywa wybory. Rządzącym po plecach przechodzą ciarki – wyjdą na światło dzienne ich sprawki, trzeba będzie oddać pochodzące z rabunku majątki, a może nawet pójść do więzienia.
Radość zwycięzców nie trwa jednak długo. Po policzeniu głosów okazuje się, że nie mają dosyć władzy, by samodzielnie stworzyć rząd. Trzeba będzie zrezygnować z części rewolucyjnego programu i dogadać się z kimś w parlamencie. Elektorat uczciwych zaczyna się burzyć. Przecież mieliśmy wszystko zmienić, a zmieni się tylko trochę. Większość rozumie jednak, że nie ma wyjścia – lepiej osiągnąć trochę niż nic. Nagle okazuje się, że żadna partia nie chce współrządzić. Siedzą w kącie i chichoczą – no to róbcie teraz rewolucję. W kraju panuje coraz większy bałagan. Wszyscy żyją tym, czy i z kim dogada się Partia Uczciwych. Do koalicji chce przystąpić jedynie Partia Podmiejskich Żulików. Im jest wszystko jedno, bo ich i tak nikt nie lubi, a jak będą przy władzy, to może niektórzy zaczną się bać. Wśród zwykłych uczciwych wrze jeszcze bardziej – „to po to robiliśmy rewolucję, by rządziły nam Żuliki”. Ale i Żuliki nie mają wystarczającej liczby głosów. Trzeba dogadywać się z poszczególnymi politykami z innych partii. Rozmowy trwają miesiącami. Kraj wprawdzie powoli uwalnia się od szpiegów i korupcji, ale nikt na to nie zwraca uwagi. Dla dziennikarzy ważne jest, czy pan X wejdzie do koalicji i czy przeciągnie jeszcze jednego kolegę. Zrozpaczeni Uczciwi widząc, że zostali wciągnięci w pułapkę, kilka razy proszą pozostałych, by zrobić jeszcze raz wybory – „albo niech będzie rewolucja jak trzeba, albo niech wszystko zostanie po staremu”. Pozostali jednak się na to nie zgadzają – „jak trochę porządzicie to odechce się wam rewolucji”. Wreszcie dochodzi do wyborów. Skorumpowani politycy wytykają Patii Uczciwych dopuszczenie Żulików do władzy i chaos. Większość uprawnionych do głosowania w ogóle nie idzie na wybory. Reszta głosuje na skorumpowanych – „może kradną, ale w końcu wszyscy zawsze kradli, a z tymi szpiegami to właściwie nie wiadomo, jak jest” – przekonują jeden drugiego.
Po kilku latach wszystko wraca do punktu wyjścia. Zamorski kraj staje się pośmiewiskiem całego świata. Turyści go omijają. Boją się, że ktoś w nocy poderżnie im gardło, albo każe płacić haracz za załatwienie najprostszej sprawy.
Na szczęście działo się to w odległym, wymyślonym przeze mnie państwie, a przedstawiony scenariusz jest całkowicie nieprawdziwy. W Polsce nie mamy szpiegów i korupcji. Mamy za to Platformę Obywatelską, która nigdy by nie dopuściła do zaprzepaszczenia wysiłku Polaków z ostatnich wyborów i na pewno ustąpiłaby ze swoich ambicji, by poprawić kraj. Mamy też Romana Giertycha, który dla Polski zrobi absolutnie wszystko. No i mamy wreszcie PSL, troszczący się wyłącznie o rolników i pozbawiony niskich ambicji posiadania jak największej liczby stołków.
Tomasz Sakiewicz |
http://www.gazetapolska.pl/?module=messages&message_id=48 |
|
 |
Kamil Skibiński |
Wysłany: Sob 23:54, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
obecny układ jest najgorszym układem od 1989 roku. Wszyscy wieszali psy na sld-owskim rządzie Millera ale to co sie działo za Millera (w zasadzie nie wiem czego od niego wszyscy chcą - lub czasopisma - nie rozsmieszajcie mnie, czy przed Millerem nie było podobnych afer ?? Oczywiście ze były jednak skuteczniej wyciszane... ) to nic w porównaniu z kaczorami i ich wyborowymi partnerami. Leppera jeszcze bym ścierpiał bo choć kmiot to mozna nim sterowac i za stołek bedzie słuchał każdego - jednak ten stołek dostał od kaczynskich a to juz nic dobrego nie wróży. Ludzie którzy nie kontrolują tego co robią współpracują z Lepperem, który bedzie ich popierał i robił co chcą tak długo jak bedzie miał w tym interes. Oby mu sie szybko znudziło lub przestało podobać...
Co do pana Giertycha. Juz niedługo każde zajecia w szkołach podstawowych, gimanzjalnych i srednich rozpoczynac sie bedą audycja z radyja, modlitwą, rotą albo hymnem państwowym a w kazdej klasie obok wszelkiej masci obrazkow bohaterów z polskiej historii bedzie Matka Boska wszystko jedno z jakiego koscioła, papa rzymski i portret prezydenta z ministrem oswiaty włacznie. aaa jeszcze o ojcu Tedim zapomniałem.
Jednak dzioby do góry... Przeżylismy PRL, przeżyliśmy Układ Warszawskim, RWPG, ZSSR, juz kona III RP to i IV też przeżyjemy (choc niekoniecznie zamieszkując w jej granicach) |
|
 |
Jakub Bogucki |
Wysłany: Sob 18:00, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
Nie można chyba nie zgodzić się tu z Grzesiem. Cały układ SamoPiS rozpieprzy się przy lada jakiej okoliczności, a na dodatek skompromitują się wszyscy od razu. I wahadełko poleci na lewicę (SLDowską bo Samoobrończa już jest u koryta). Słowem jedno gówno (jak zwykle).
W "Dzienniku" sprzed dwóch dni Leszek Miller napisał ciekawe zdanie - oto mamy pierwszą nieobciążoną historycznie koalicję - przekraczającą podziały. Ale w imię politycznego cynizmu... Niestety jestem zmuszony przyznać rację temu patentowanemu komuchowi.
A więc jedno co można teraz robić to czekać na jakieś łubudu na Wiejskiej, kiedy się koalicja na własnej kupie poślizgnie  |
|
 |
Grzesiek |
Wysłany: Sob 11:26, 06 Maj 2006 Temat postu: |
|
A ja nikomu nie gratuluje. toż to porażka jedna wielka i tyle. jedynym pocieszeniem jest to, ze ten układ zatonie w piździec tak jak kiedys AWS. twierdze ze lepper dla tej swojej niepohamowanej chęcie władzy strzelił sobie samobójczą bramkę. a wraz z nim giertych i kaczory. Boje sie tylko zeby na dno wraz z nimi nie poszła cała Polska... ale co tam, leppera też przeżyjemy. Jak plastusia to leppera tez:) |
|
 |
a |
Wysłany: Pią 23:50, 05 Maj 2006 Temat postu: |
|
Przyłączam się do GRATULACJI dla Marka za wytrwałość w poglądach, przy okazji chciałabym również pogratulować: Panu Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i Panu Prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu za poczucie humoru, Panu Premiwerowi K. Marcinkiewiczowi za to że jest Premierem z Gorzowa, Panu Wice-Premierowi Andrzejowi Lepperowi i Panu Wice-Premierowi Romanowi Giertychowi za to że są, Pani Wice-Premier Zycie Gilowskiej za doborowe towarzystwo, wyborcom PiS za to, że poszli do wyborów a przede wszystkim SOBIE ZA TO, ŻE NA SZCZĘŚCIE GŁOSOWAŁAM NA SDPL |
|
 |