Dima |
Wysłany: Czw 11:12, 01 Cze 2006 Temat postu: Re: Po wizycie Papieża |
|
johnleehooker napisał: | Hmmm, to wszystko bez sensu.
Rozhisteryzowane nastolatki krzyczące pod oknem na Franciszkańskiej, które nic nie rozumieją z tego, co słyszą; media - podtrzymujące tę histerię.
Po co to wszystko? |
I po co tyle krzyku, niech sie hiterezuja jak im sie podoba!! A tak swoja droga w 100% zgadzam sie z tym co napsial Marek. To nie była zadna histeria, tylko prawdziwa radosc! Trzeba bylo byc na Błoniach i przy oknie na Franciszkanskiej zeby sie przekonac jak bylo naprawde. A my tam byliśmy - Marek,Michał Gaca, Gosia Kopeć i ja. Radosć! A jak mlodziez miala sie zachowac, moze trzeba było stac i milczec, moze zignorowac przyjazd Papieza i zostac w domu, zapewne byłoby to duzo lepsze Jeszcze raz podkreslam to nie była udawana jakas histeria, jak w przypadku trasy koncertowej Moniki Brodki , to była radosc i wdziecznosc Papiezowi za przyjazd. Mysle, ze wszytskie te okrzyki bardziej dodawały mu pewnosci, ze nie bedzie porownaywany do Jana Pawla II, ze jest tez Naszym Papiezem
Cytat: |
Widzisz, ja mam takiego pecha, że choć bardzo bym chciał być pozytywnie nastawiony, zawsze spotykam takich diabolicznych księdzy, co skutecznie mnie odpychają.
|
A ja mam takie szczescie ze spotyklam generalnie dobrych ksiezy i jesli chcesz, to moge powiedziec gdzie.  |
|
johnleehooker |
Wysłany: Wto 23:09, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
Ej, no, Marku, jesli Cię obraziłem, to przepraszam (ale musisz przyznać, że takie prowokacyjne teksty uruchamiają więdnącą ostatnimi czasy dyskusję na forum ). Podtrzymuję to, co powiedziałem, ale wiem, że ty podtrzymasz to, co ty powiedziałeś. Sprawa jest trudna, bo dotyczy doświadczeń duchowych każdego z nas. Ja też kiedyś byłem pro-kościelny (że tak to ujmę), jeśli wiesz, co chcę powiedzieć, ale parę słów rzuconych z ambony w paru kościołach sprawiły, że... oddaliłem się od łona Kościoła . i jak na razie jestem dość skutecznie zniechęcony. Piszę to po to, żeby sie odnieść do słynnego zdania ks. Tischnera o odstraszajacych od Kościoła i wiary księdzach. Widzisz, ja mam takiego pecha, że choć bardzo bym chciał być pozytywnie nastawiony, zawsze spotykam takich diabolicznych księdzy, co skutecznie mnie odpychają. Być moze skrzywili mój obraz Kościoła, ale teraz dostrzegam wszędzie samą formę, żadnej treści. A krytykujac rozhisteryzowane nastolatki, wcale nie myślę, że są gorsze od cwaniaków dających lodreipw (czytaj wspak ), tylko że nie dostzregam w nich tego, co dla mnie oznacza parwdziwie duchowa głębia. Ale nie jestem zadufanym w sobie inteligentem!!! (skąd ty to wytrzasnąłeś - wielka inteligenzja moze iść w parze z głęboką duchowością albo małostkową bigoterią, więc nie rozumiem zarzutu... ) |
|
marek s. |
Wysłany: Wto 21:51, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
Cytat: | Hmmm, to wszystko bez sensu.
Rozhisteryzowane nastolatki krzyczące pod oknem na Franciszkańskiej, które nic nie rozumieją z tego, co słyszą; media - podtrzymujące tę histerię. |
A ja wolę tych "rozhisteryzowanych nastolatków" od zadufanych w sobie inteligentów, patrzących z góry na wszystkich, którzy odnoszą się do pewnych kwestii inaczej niz oni i roszczących sobie prawo do jedynej słusznej oceny. Pisanie o rozhisteryzowanych nastolatkach jest uogólnieniem zahaczajacym o kłamstwo. Sfera ludzkiej uczuciowości nie powinna być przedmiotem bezpodstawnych uogólnień!!!
Wolę nastolatków, którzy krzyczą pod Kurią JP II, działają w oazie, grają na gitarach od zdemoralizowanych hord, których pełne są nasze ulice. Ludzie, inteligencjo!!! Czy wy byście chcieli, żeby 100 % młodych ludzi czytało Herberta, interesowało się polityką, rozprawiało o postmodernistycznych koncepcjach Derridy. Ja wiem, że to może piekne, ale nierealne. Ja wolę, żeby ci młodzi ludzie znaleźli oparcie w Kościele, nawet jeśli ich wiara będzie nieco naiwna. Niestety wieksza częśc ludzi nie dorównuje inteligencją i poziomem tobie(może i mnie;)) i spełnienie(zarówno życiowe jak i duchowe) znajduje w prostych(dla inteligenta:bzdurnych) formach religijności i zachowań emocjonalnych. Mój apel: nie myśl tylko swoimi kategoriami, charakterystycznymi dla nie wiecej niż 10 % społeczeństwa!!! I jeszcze raz: wolę młodych ludzi "rozhisteryzowanych nastolatków, które nic nie rozumieją z tego, co słyszą" od nastolatków, którzy stoją pod bramą i sie najzwyczajniej w świecie nudzą. Notabene wśród tych rozhisteryzowanych nastolatków byłem ja, byl też Dymitr. Jeszcze jedna refleksja: jak miło jest uczestniczyć zgromadzeniu setek tysięcy ludzi, wśród których nikt nie chce ci dać "[CENZURA]".
Cytat: | Księża - częsć z nich jak zwykle obłudna, bo zaraz pobiegną tam, gdzie trzeba, czyli do RM (tak, tak - pojawia się dyżurny antysemityzm, ale jest on dyżurny, bo jest prawdziwy). |
Szczerze powiedziawszy, setki tych młodych księży wraz ze swoimi grupami, wyglądali raczej na takich, co by z chęcią pobiegli raczej do GW czy TVN 24 niż do RM. Z resztą wielu tych młodych ludzi czytało GW czy Rzeczpospolitą, a z RM robiło sobie niewybredne żarty. Naszego Dziennika tam nie uświadczyłem. A swoją droga wciąż nie rozumiem piętnowania kogoś za chodzenie do RM. Czy to przestępstwo do cholery jasnej?
Cytat: | I Papież, który kompromituje się tym, ze mówi w Auschwitz tylko o grupce nazistów, nie wspominając o winie narodu niemieckiego | .
Tu sie z papieżem nie zgadzam, natomiast cała wizyta w Auschwitz była niezwykle wymowna.
Cytat: | I tłumy krzyczące "Benedetto" i zagłuszające jego słowa. |
Bzdura, bzdura, bzdura. Nikt nikogo nie zagłuszał.
Cytat: | Obłuda. Cukierkowa oprawa, która nic ze sobą nie niesie. I zaraz wszyscy zaczną robić to samo, czyli oszukiwać, zabijac, kraść, oskarżać i tak dalej. |
Juz raz pisałem, że przemiana dokonuje się w ludzkich sercach, w ludzkiej psychice. A to czynniki niemierzalne. I na pewno nie jest tak, że te setki tysięcy to tylko rozhisteryzowany tłum nastolatków, "które nic nie rozumieją z tego, co słyszą."
Ergo: Cytat: | Bzdura. Bzdura. Bzdura. Obłuda. Obłuda. Obłuda. |
|
|
johnleehooker |
Wysłany: Wto 20:40, 30 Maj 2006 Temat postu: Po wizycie Papieża |
|
Hmmm, to wszystko bez sensu.
Rozhisteryzowane nastolatki krzyczące pod oknem na Franciszkańskiej, które nic nie rozumieją z tego, co słyszą; media - podtrzymujące tę histerię. Księża - częsć z nich jak zwykle obłudna, bo zaraz pobiegną tam, gdzie trzeba, czyli do RM (tak, tak - pojawia się dyżurny antysemityzm, ale jest on dyżurny, bo jest prawdziwy). I wszędzie koszulki z napisem JP2, jakbyśmy byli Jego pokoleniem, choć to totalna bzdura. I prohibicja w Warszawie. I wolne dla urzędników. I Papież, który kompromituje się tym, ze mówi w Auschwitz tylko o grupce nazistów, nie wspominając o winie narodu niemieckiego. I tłumy krzyczące "Benedetto" i zagłuszające jego słowa. I premier mówiący, że to była niezwykła duchowa przygoda. Bzdura. Bzdura. Bzdura. Obłuda. Obłuda. Obłuda. Cukierkowa oprawa, która nic ze sobą nie niesie. I zaraz wszyscy zaczną robić to samo, czyli oszukiwać, zabijac, kraść, oskarżać i tak dalej.
Po co to wszystko? |
|