Forum Forum studentów Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Wrocławskim Strona Główna Forum studentów Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Wrocławskim

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Radio Maryja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum studentów Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Wrocławskim Strona Główna -> Polityka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marek s.
Sympatyk
Sympatyk



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:48, 03 Lut 2006    Temat postu:

Tak sie składa, że to media takie jak:Gazeta Wyborcza, TVN dzielą inne media na dobre: oni sami i na "oszołomów":Rydzyk. Wg takich samych zasad dzielą też polityków. Żeby sobie zasłużyc na przychylność mediów trzeba stać po "właściwej" stronie i być poprawnym politycznie. Media dzielą też kościół na dobry i postępowy:ten z Krakowa i zły:z Torunia i Częstochowy. To ma być wolność słowa? To jest dyktat.
Tu nie mówię, że RM i TRWAM są lepsze, jednak skala ataku na RM jest nie do przyjęcia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jakub Bogucki
Moderator
Moderator



Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:55, 03 Lut 2006    Temat postu:

A co do mediów rzetelnych.
Cytuję dra Szewiora: "Konia z rzędem temu, kto pokaże mi gazetę nazywającą siebie samą nieobiektywną".

Nie ma mediów obiektywnych. Każdy ma swoją optykę, jak mawiano za komuny... To, że ktoś jest centrowo mdły nie znaczy, że jest obiektywny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dima
Sympatyk
Sympatyk



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk

PostWysłany: Pią 12:56, 03 Lut 2006    Temat postu:

marek s. napisał:
Tak sie składa, że to media takie jak:Gazeta Wyborcza, TVN dzielą inne media na dobre: oni sami i na "oszołomów":Rydzyk. Wg takich samych zasad dzielą też polityków. Żeby sobie zasłużyc na przychylność mediów trzeba stać po "właściwej" stronie i być poprawnym politycznie.

Zgadzam sie z Markiem, chocaż wcale nie popieram RM i TRWAM, ale moge powiedziec że inne media rzeczywiście żądają ( nie wprost oczywiście) tego, że trzeba stac po właściwej stronie. Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jakub Bogucki
Moderator
Moderator



Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:02, 03 Lut 2006    Temat postu:

Ja też się zgadzam. I z przekory mówię "nie" wszelkim "właściwym stronom".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Breslauer
Administrator
Administrator



Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 13:14, 03 Lut 2006    Temat postu:

A ja się nie zgadzam. To znaczy nie ze wszystkim oczywiście.

Racja - każdej gazecie, każdej stacji radiowej czy telewizyjnej jest bliżej do jakiejś opcji politycznej. Tu się w 100% zgadzam i nigdy tego nie negowałem.

Nie zgadzam się jednak z odpałami w drugą stronę i takimi praktykami jakie miały miejsce wczoraj. Każdy z nas powinien sam budowac własne opinie, a powinien bazowac na różnorodnym przekazie informacji, pochodzącym z jak największej liczby źródeł. Tak więc jakiekolwiek ograniczanie swobody mediów jest praktyką haniebną.

Jakub Bogucki napisał:
Nie jest. Każdy ma prawo zapraszać dziennikarzy jakich chce. Wiesz dobrze, że to ukłon PiS w stronę potężnego elektoratu. I ja to rozumiem.
Zauważ, że jeśli chodzi o statystyki ekonomiczne to każda opcja polityczna ma swoich dyżurnych. I to nikogo nie dziwi. To i rząd może mieć swoje życzliwe media.

Sam widzisz, że Wyborcza życzliwa PiSowi nie jest więc dla świętego spokoju jej nie zaprosili.


Kubuś nie poznaję Cie, szczególnie dlatego, że jak sam wcześniej pisałeś jesteś studentem Wydziału Filologicznego na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja Społeczna Smile Mówisz, że każda opcja ma swoich dyżurnych - OK. Ale żadna wcześniejsza opcja po 89 roku, nie zabroniła transmisji innym mediom. Nawet, czerwoni, za którymi jak sam wiesz nie przepadam.
Porównania do haniebnych praktyk z okresu stalinowskiego nie są tu na miejscu bo zarówno skala jak i treść problemu jest o wiele mniejsza. Ale podstawą systemu demokratycznego jest wolność mediów i wolnosc przekazu (zgodnego z powszechnie przyjętymi normami) i nie powinna być ograniczana, nawet jako forma spłaty długu wyborczego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jakub Bogucki
Moderator
Moderator



Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:37, 03 Lut 2006    Temat postu: Najpierw Stręku...

Pierwsza rzecz:
Cytat:
Ale żadna wcześniejsza opcja po 89 roku, nie zabroniła transmisji innym mediom


- Dlaczego Gazeta Wyborcza uparcie pomija w dziale Kultura fakt, że najlepiej sprzedającą się polską książką po 1989 był Statek Waldemara Łysiaka i w ogóle nie dostrzega tego pisarza??? Zapewne dlatego, że Łysiak w każdym felietonie czy artykule od 15 lat pluje jadem na Michnika i jego otoczenie.
- Dlaczego media związane z Agorą tak niechętnie podchodzą do nagród literackich np. imienia Józefa Mackiewicza, a lansują nierzadko na siłę Nike?
- Dlaczego antymichnikowskie teksty Herberta zwala się na karb demencji czy nadużywania alkoholu?

To boli, zwłaszcza, że w kulturze polityka powinna być drugorzędna...
(Herling - Grudziński, jeden z ostatnich wielkich polskich pisarzy o roszadach polityczno-etycznych GW powiedział wprost, że "Michnik powinien pójść do dobrego psychiatry").

Ale to kultura.

Polityka PiS w tej sytucji rzeczywiście ściągnie gromy na łby. Ale po fakcie. PiS chce pokazać, że wskazane, żeby być z nim w zgodzie. Każdy chce rządzić jak najwygodniej. Kaczy cynizm. I tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Breslauer
Administrator
Administrator



Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 16:44, 03 Lut 2006    Temat postu:

I tu się wreszcie zgadzamy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dima
Sympatyk
Sympatyk



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk

PostWysłany: Wto 20:58, 07 Lut 2006    Temat postu:

Minister rolnictwa chce pokryć koszty eksploatacji rządowej limuzyny, którą wysłał z pomocą księdzu Tadeuszowi Rydzykowi. Krzysztof Jurgiel tłumaczy, że zawsze stara się pomagać ludziom w potrzebie.

Limuzynę zamówił jednak u ministra rolnictwa nie asystent dyrektora Radia Maryja, lecz dziennikarz ''Faktu'', który się pod niego podszył. Wyjaśnia, że chciał w ten sposób sprawdzić wpływy księdza Rydzyka. Dziennikarz zadzwonił spod jednego z warszawskich banków do sekretariatu ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Wybór nie był przypadkowy. Jurgiel jest częstym gościem audycji Radia Maryja.

Reporter poinformował sekretariat ministerstwa, że samochód księdza się popsuł i potrzeba szybko podstawić rządową limuzynę. Według dziennika, reakcja ministra Jurgiela przekracza najśmielsze oczekiwania, bo osobiście wybrał samochód i wysłał wraz z kierowcą pod bank.

Krzysztof Jurgiel tłumaczył się, że zawsze stara się pomagać ludziom w potrzebie. Po ujawnieniu prowokacji Krzysztof Jurgiel wystapił o obciążenie go kosztami eksploatacji samochodu. O decyzji ministra poinformowało biuro prasowe resortu rolnictwa.Very Happy


źródło [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek s.
Sympatyk
Sympatyk



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:36, 07 Lut 2006    Temat postu:

Minister rolnictwa zachował się oczywiście nieodpowiednio. Nie zmienia to jednak faktu, że w każdym tygodniu mamy do czynienia, z jakąś "aferą", raz śmieszną raz mniej, raz opartą na faktach, innym razem na pomówieniach. Wszystko to razem ma sprawić, żeby przeciętny człowiek uznał w końcu, że Rydzyk to aferzysta, diabeł wcielony, a nowy rząd to grupa "oszołomów", wiernopoddańczych sług ojca Rydzyka. Jak wiemy powtarzane 100 razy kłamstwo, staje sie prawdą. Ciekawe, co będzie w następnym tygodniu... Pewnie Rydzyk będzie zamieszany w aferę w kołchozie na Białorusi,a któryś z ministrów zostanie przyłapany na tym jak zadzwonił ze służbowego telefonu do Torunia...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dima
Sympatyk
Sympatyk



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk

PostWysłany: Wto 22:55, 07 Lut 2006    Temat postu:

Wokół działającego od grudnia 1991 roku Radia Maryja od początku trwała niemalże nieustająca publiczna debata. Tej prowadzonej przez Kościół Rzymskokatolicki (Zakon Redemptorystów) rozgłośni wytykano szerzenie nienawiści na tle rasowym, rozpowszechnianie spiskowych teorii na temat różnych dziedzin życia społecznego w Polsce, niedopuszczanie do otwartej dyskusji poprzez filtrowanie uczestników dyskusji i wycinanie głosów nieodpowiadających tezom dyskusji za pomocą kilkusekundowej linii opóźniającej. Obrońcy natomiast wskazywali, iż Radio prowadzi ewangelizację oraz nadaje programy o tematyce społecznej, natomiast kontrowersyjne wypowiedzi mają charakter sporadyczny i pochodzą głównie od słuchaczy, gdyż rozmowy ze słuchaczami prowadzone są "na żywo".


Zarzuty idolatrii

Radio Maryja w opinii krytyków czci kult Matki pod postacią Maryi, nie rozgraniczając go zbyt wyraźnie od kultu katolickiego, i dlatego przyciągnęło tak wielkie grono głównie starszych wiekiem słuchaczek. Radio to według krytyków przyciagnęło także środowiska narodowe (endecja) poprzez kult Maryji Królowej Polski. Podnoszone są oskarżenia o idolatrię i o popadanie w lefebryzm, będący odłamem tradycyjnych katolików zbuntowanych wobec reform II Soboru Watykańskiego, którzy w większości krajów Europy Zachodniej już od lat 70. działają w oddzieleniu od Kościoła Katolickiego. Już w roku 2002 tygodnik "Wprost" nazwał te różnice schizmą kościoła w Polsce i sugerował, iż doszło już do uformowania się "Kościoła Toruńskokatolickiego", mającego wiele różnic z Kościołem Rzymskokatolickim.


Zarzut rasizmu

"Radio Maryja" wzbudza też liczne kontrowersje i sprzeciw wielu środowisk, które zarzucają mu ksenofobię, zwłaszcza antysemityzm. Kontrola KRRiTv ujawniła liczne antysemickie (wg KRRiTv) wypowiedzi na antenie radia. We wnioskach pokontrolnych z przeprowadzonego monitoringu stwierdzono, iż Radio Maryja ma „niewłaściwy stosunek do problemu antysemityzmu, co jest niezgodne z chrześcijańskim systemem wartości". Zdaniem przeciwników Radio to czynnie pobudza do nienawiści na tle narodowościowym naruszając art. 22 a. Dyrektywy Rady Unii Europejskiej i Parlamentu Europejskiego z 19 czerwca 1997 r. Stacja ta w opinii niektórych środowisk wielokrotnie całkowicie złamała ustawowy zakaz z art. 18 pkt. 1 Ustawy o radiofonii i telewizji, mówiący o tym, iż "audycje lub inne przekazy (…) w szczególności nie mogą zawierać treści dyskryminujących ze względu na rasę, płeć lub narodowość”.


Inne argumenty krytyków

Istnieją wątpliwości co do źródeł finansowania stacji. Jedynym ich potwierdzeniem są słowa jej dyrektora. Alina Cała 1 zauważa, iż "w rzeczywistości źródła jego finansowania są niejawne i pozostają niejasne", a rzekome datki od słuchaczy jako główne źródło finansowania stacji istnieją przede wszystkim w deklaracjach o. Rydzyka. Radio Maryja nie rozliczyło się także z pieniędzy zebranych na deklarowane "ratowanie Stoczni Gdańskiej". W roku 2005 Radio Maryja otworzyło studio telewizyjne posiadające wyposażenie warte kilka milionów złotych. Brak dokładnych rozliczeń oraz jawne popieranie konkretnych opcji politycznych powodują, że argumenty krytyków oskarżających Radio Maryja o bycie tubą propagandową kilku partii politycznych i wspólnie przez ich członków finansowane nie mogą zostać zweryfikowane. Uwikłanie polityczne i status "kościelnej osoby prawnej" powoduje nierozwiązywalną sytuację prawną, której nie przewidział ustawodawca nie przypuszczajacy, iż kościelny podmiot prawny może prowadzić działalność polityczną na taką skalę.

Zarzuca się także hołdowanie spiskowej teorii dziejów, szerzenie nienawiści wobec osób mających inne poglądy oraz nieprzestrzeganie zasad etyki dziennikarskiej, takich jak wysłuchanie różnych stron konfliktów. Zarzutem jest też propagowanie na antenie radia fałszywych informacji (np. fałszywek SB nt. J. Nowaka-Jeziorańskiego i B. Geremka, oskarżeń Żydów pracujących w World Trade Center o spisek, sfałszowanej wypowiedzi kanclerza G. Schroedera nt. Polski), zmanipulowanie cytatów z twórczości Cz. Miłosza, budowanie podziałów w polskim Kościele, czego przykładem miały być rozbieżności w stanowisku wobec integracji Polski z Unią Europejską, przemilczanie niepasujących do linii politycznej Radia wypowiedzi Jana Pawła II. Radiu zarzuca się, iż otacza tajemnicą źródła finansowania oraz nie składa sprowozdaczości finansowej, a także, wg opinii krytyków, do dnia dzisiejszego nie rozliczyło się z pieniędzy zebranych na uratowanie Stoczni Gdańskiej. Radio oskarżane było o zatrudnianie niektórych pracowników "na czarno" oraz łamanie zasad darmowej koncesji poprzez nadawanie reklam. Ojcu Rydzykowi zarzuca się, że nie reagował na wielokrotne napomnienia hierarchów katolickich.


Jan Paweł II a Radio Maryja

Zwolennicy Radia Maryja uważają, że papież Jan Paweł II poparł wielokrotnie Radio Maryja w swoich jednoznacznie je popierajacych wypowiedziach retramsmitowanych wielokrotnie na antenie tej stacji. Inni twierdzą, iż miał dystans do radia Tadeusza Rydzyka, gdyż mimo że w latach 1991-2002 pięciokrotnie odwiedzał Polskę, a w czasie Pielgrzymki w roku 1999 odwiedził Toruń, nigdy nie złożył wizyty w siedzibie radia. Wiele gazet z tego okresu, między innymi Gazeta Wyborcza, uważały, że był to wyraźny sygnał dezaprobaty papieża dla skrajnych poglądów głoszonych na falach Radia Maryja. Odnotowano również brak listu Jana Pawła II na 10-lecie funkcjonowania radiostacji, pomimo starań kierownictwa radia. Krytycy Jana Pawła II twierdzą, iż wiedział on doskonale o treściach emitowanych na antenie radia, które było poprzez Zakon Redemptorystów bezpośrednio właśnie mu podległe, z pominięciem Episkopatu Polski.

Jak podaje raport KRRiTv, „W dniu 27 II 2003 r. stwierdzono wielokrotną obecność w „Wiadomościach” informacji w świadomy sposób sfałszowanej; dotyczyła ona błogosławieństwa dla Radia Maryja i Telewizji Trwam, którego w trakcie audiencji generalnej miał udzielić Jan Paweł II. Informację tę zweryfikowała negatywnie Katolicka Agencja Informacyjna. Zdementował ją także na konferencji prasowej po Konferencji Episkopatu Polski obecny na tejże audiencji ks. bp Sławoj Leszek Głódź, Przewodniczący Rady Episkopatu do spraw Mediów.”


Argumenty obrońców

Obrońcy Radia twierdzą, jakoby treści nienawistne i antysemickie występowały marginalnie i dotyczyły radiosłuchaczy, a nie samej redakcji. Podkreślają, że rozgłośnia jest prywatna i może w dowolny sposób dobierać gości i korzystać z wolności słowa, a prowadzona przez nią krytyka nie odbiega od poglądów innych środowisk konserwatywnych. Niesłuszne wydaje im się mówienie o zagrożeniu dla jedności Kościoła, gdyż Radio Maryja nie głosi żadnych treści sprzecznych z Magisterium Kościoła katolickiego, a rozbieżności w sprawie Unii Europejskiej nie są materią wiary. Trzon programu stanowią treści ewangelizacyjne i modlitwa. Radio Maryja nie nadaje żadnych reklamowych przekazów, za nadawanie których miałoby być pobierane wynagrodzenie, co jest zgodne ze statutem nadawcy społecznego określonym w Ustawie o radiofonii i telewizji.

Radio Maryja prowadzi też aktywną działalność ewangelizacyjną, co było wielokrotnie zauważane przez biskupów i papieża Jana Pawła II, który wielokrotnie wypowiadał się z sympatią o radiu i przyjmował pielgrzymki słuchaczy. Zwolennicy Radia Maryja wielokrotnie też zwracali uwagę na kłamliwość zarzutów pojawiających się w prasie m.in. odnośnie luksusowego samochodu Maybach, jaki miała mieć ta rozgłośnia w swoim posiadaniu, czy domniemanego niepłacenia podatków. Zarzuty doktrynalne też nie znajdują potwierdzenia w oficjalnych wypowiedziach Kościoła. Cennym elementem programu radia, według obrońców, są otwarte rozmowy ze słuchaczami oraz silna więź między nimi a rozgłośnią.


Wizyta polskich biskupów ad limina Apostolorum

Pod koniec 2005, w wyniku wizyty ad limina Apostolorum polskich biskupów, Prymas Polski arcybiskup Józef Kardynał Glemp skrytykował Radio, które jego zdaniem rozbija polski Kościół. Również abp. Tadeusz Gocłowski wyraził wątpliwość, co do katolickości Radia Maryja. Bp Piotr Libera, sekretarz Episkopatu Polski rzekł, że Radio budzi niepokój niektórych polskich biskupów. Wspomniał jednocześnie o fenomenie Radia Maryja i zasługach rozgłośni w dziedzinie katechetycznej i ewangelizacyjnej . Życzliwie wypowiedział się o Radio Maryja kardynał Andrzej Maria Deskur (były, obecnie honorowy, prezydent Papieskiej Komisji Środków Masowego Przekazu Społecznego), który stwierdził, że Jan Paweł II przekazał mu polecenie, aby zawsze bronił Radia Maryja. Bp Adam Lepa przestrzegł "przed jątrzeniem wokół Radia Maryja". Abp Sławoj Leszek Głódź określił spekulacje wokół Radia Maryja i wizyty ad limina Apostolorum jako pisane po wodzie.


Radio Maryja w świecie polityki

Otwarte wejście Radia Maryja w świat polityki miało miejsce w trakcie kampanii wyborczej i prezydenckiej w roku 2005. Radio Maryja zaangażowało się po stronie Prawa i Sprawiedliwości i Lecha Kaczyńskiego, co spowodowało sprzeciw niektórych środowisk i falę krytyki w stosunku do Radia Maryja, co można odczytywać jako przejaw walki politycznej. Jednocześnie znane ogólnie są fakty odmówienia udzielenia wywiadu "Naszemu Dziennikowi" przez Donalda Tuska oraz dwukrotna odmowa wzięcia udziału w debacie publicznej, organizowanej przed wyborami na antenie Radia Maryja, przez przedstawicieli najważniejszego konkurenta PiS - Platformy Obywatelskiej - rzekomo z obawy przed "seansami nienawiści" .

Opcja polityczna Radia wg raportu KRRiTv

Wg raportu KRRiTV cechy charakterystyczne audycji publicystycznych Radia Maryja o tematyce społeczno-politycznej to:

1. "szczególny sposób traktowania, wyróżniający się okazywaną sympatią i zainteresowaniem, chociażby poprzez częstą obecność na antenie środowisk wyrażających swoje niezadowolenie wobec decyzji władz (rolnicy, hutnicy, służba zdrowia, kolejarze), wynikający co prawda ze szczególnego przesłania Kościoła - opiekuna ubogich i krzywdzonych, ale podporządkowany aktualnemu i naczelnemu przesłaniu społeczno-politycznemu stacji, którym jest sprzeciw wobec wejścia Polski do Unii.
2. częsta obecność i prezentacja poglądów i ocen środowisk opozycji parlamentarnej; może to prowadzić do nieobiektywnej, jednostronnej, a nawet fałszywej oceny sytuacji w kraju .
3. stała obecność na antenie polityków Ligi Polskich Rodzin i Ruchu Katolicko-Narodowego związanych z Radiem Maryja; jest ona wynikiem sympatii politycznych ojca Rydzyka, które mają charakter bardziej personalny niż partyjny (A. Macierewicz, B. Pęk, M. Grabowski, U. Krupa, J. Szafraniec, A. Biela )" źródło.

Odpowiedzią na cytowany powyżej raport KRRiTV ze strony Zespołu Wspierania Radia Maryja były między innymi następujące słowa:

"Po zapoznaniu się z tymi dokumentami Zespół opracował uwagi, w których wykazał, iż główne zarzuty wobec Radia Maryja zawarte w tym opracowaniu nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Analizowane dokumenty dowodzą niezbicie, że konstytucyjny organ Państwa, w którego imieniu występuje Przewodnicząca za pomocą bezpodstawnych zarzutów wpisuje się w grono instytucji i osób systematycznie atakujących tę jedyną ogólnopolską rozgłośnię katolicką jak również - co jest szczególnie niebezpieczne - stosuje wobec niej niedopuszczalne w państwie prawa środki nacisku. Prowadzi to do zagrożenia konstytucyjnej zasady wolności słowa. " źródło


Wyjątek na tle wolnego rynku medialnego

W 2004 roku środowiska artystów i muzyków zbierały podpisy pod listem protestującym przeciwko angażowaniu się konkretnej staji radiowej po jakiejkolwiek stronie spektrum politycznego bez dopuszczania pluralizmu i eliminowaniu z debaty głosów krytycznych. Obrońcy Radia twierdzili zaś, że jest ono prywatne i ma pełne prawo do postępowania wg własnych reguł.

Wg krytyków Radia, tego typu praktyka jest sprzeczna ze stanowiskiem Kościoła, „który ze względu na swoje zadania i kompetencje w żaden sposób nie utożsamia się ze wspólnotą polityczną i nie łączy się z żadnym systemem politycznym ” (Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Soboru Watykańskiego II). Wg obrońców udzielanie głosu członkom partii politycznych obecnych w życiu publicznym, które kierują się w swoich programach Nauką Społeczną Kościoła Katolickiego, nie jest naruszeniem, a potwierdzeniem i propagowaniem tej nauki, zwłaszcza, gdy w opinii Radia osoby te nie mają możliwości pełnego wypowiedzenia się na forum innych mediów.

Sygnatariusze listu zauważyli, że rynek mediów audiowizualnych, z racji ograniczeń technicznych (brak wystarczającej liczby częstotliwości dla wszystkich chętnych), nie ma charakteru rynku w pełni konkurencyjnego, dlatego też działalność na nim jest regulowana przez organy Państwa. Jednakże ta działalność regulacyjna jest przez sygnatariuszy listu oceniana jako wybitnie niesprawiedliwa dla uczciwej walki politycznej. Sygnatariusze jako niesprawiedliwą ocenili politykę przyznawania bezpłatnych koncesji dla mediów angażujących się w walkę polityczną po konkretnej stronie spektrum politycznego, zamiast traktowania ich na równi z innymi podmiotami rynku medialnego. Obrońcy natomiast zarzucają brak pluralizmu w polskich mediach, ze szczególnym uwzględnieniem mediów publicznych.

W opinii sygnatariuszy, "Radio Maryja bez wątpienia bierze udział w kształtowaniu polskiej sceny publicznej, a dysponując bezpłatną koncesją radiową czyni to niższym kosztem niż inne media działające w tych rynkach". W ich ocenie, tylko z powodu różnic w kosztach ponoszonych przez nadawców radiowych, doszło do znacznego wzrostu znaczenia "partii populistycznych i narodowo-socjalistycznych", które radio Maryja często promowało na swych falach. W ten sposób partie te otrzymywały darmową reklamę, na którą nie mogłyby liczyć w innych mediach komercyjnych lub otrzymywałyby ją na takich samych warunkach jak inne partie polityczne, czyli odpłatnie. Obrońcy Radia Maryja zwracają uwagę, że rozgłośnia utrzymuje się z darowizn słuchaczy, a przy tym nie emituje reklam, przez co jest bardziej niezależna od koniunktury gospodarczo-politycznej. Natomiast określanie jakiejkolwiek partii politycznej w Polsce mianem "narodowo-socjalistyczna" jest poważnym nadużyciem, ze względu na sugerowanie tym samym propagowania hitleryzmu.

Twórcy listu szacowali na podstawie samych opłat koncesyjnych, że gdyby Radio Maryja było traktowane tak samo jak inne podmioty życia gospodarczego kraju, wówczas Skarb Państwa powinien pobrać od tej rozgłośni sumę ok. 20-30 mln złotych z tytułu opłat. Jak podaje list, "logicznie reasumując, partie polityczne i politycy występujący na antenie Radia Maryja, de facto byli w ukryty sposób dotowani przez organy państwowe, które udzieliły propagującej ich politykę stacji radiowej bezpłatnej koncesji nadawczej. Inne stacje radiowe, musząc uzyskać środki na pokrycie opłat koncesyjnych, na popieranie na taką skalę konkretnych opcji politycznych pozwolić sobie nie mogły". Obrońcy Radia Maryja wyrażają natomiast opinie, że media komercyjne, jako zależne głównie od swoich reklamodawców, a nie od opinii publicznej, są podatne na sprzyjanie środowiskom finansowym wraz ze wspierającymi je politykami i partiami politycznymi.

W opinii sygnatariuszy listu, koniecznym było, by problem tej kontrowersyjnej rozgłośni radiowej rozwiązano raz i na zawsze. Podpisane pod listem do KRRiTv osoby wnioskowały o "odebranie rozgłośni statusu nadawcy społecznego, co spowodowałoby konieczność wnoszenia przez Radio Maryja opłat koncesyjnych w wysokości ok. 2-3 mln złotych rocznie i sprawiłoby że warunki konkurencji pomiędzy partiami politycznymi ulegną wyrównaniu i niesprawiedliwe ekonomicznie faworyzowanie konkretnej opcji politycznej zostanie zakończone"

tekst pochodzi z [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
johnleehooker
Sympatyk
Sympatyk



Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:13, 18 Mar 2006    Temat postu:

Czemu nikt nie wspomina o ludziach, jacy budowali RM??????????W innymmiejscu pisałem,że to ludzie wywodzacy się z byłego reżimu, którzy nawoływali do zniszzcenia solidarności,wielbili Stalina i szcucili się pracą w NKWD!!!!!! I nie nazywajcie RM stacją katolicką!!!!! RM TO NIE JEST STACJA KATOLICKA!!!!!!!!!!! EWNTUALNIE JEST TO STACJA AGENTURALNA MOSKWY!!!!!!!!!!!!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek s.
Sympatyk
Sympatyk



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:25, 18 Mar 2006    Temat postu:

Cytat:
Czemu nikt nie wspomina o ludziach, jacy budowali RM??????????

Nie wiem.Masz świetną okazję, żeby to teraz zrobić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 19:46, 18 Mar 2006    Temat postu:

1. Większość osób sprawdzonych przez gazetę to osoby powołujące do życia ugrupowania stanowiące zalążek partii - prof. Edward Prus i Jerzy Robert Nowak oraz ksiądz prof. Czesław Bartnik.

Okazuje się, że Edward Prus w czasach PRL zapewniał, że w latach 40. walczył z Ukraińcami w szeregach wywiadu NKWD i w sowieckich "szwadronach śmierci". Miał także dostęp do sowieckich archiwów, a profesor Bohdan Osadczuk nazwał go po prostu - agentem KGB.

Jerzy Robert Nowak w przeszłości, aż do 1988 roku, atakował duchownych za ich antykomunistyczne zachowania. Natomiast księdza Bartnika Gazeta nazwała "katolikiem koncesjonowanym". W czasach PRL należał on do ideologów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, które poparło stan wojenny i weszło w skład PRON.

2.Bender
Ryszard, prof. KUL. Gwiazda rozgłośni. Katolik z państwową koncesją w PRL, poseł na komunistyczny Sejm w latach 1976-1980, do którego wszedł do Sejmu na miejsce prof. Stommy wyrzuconego za to, że nie zgodził się głosować za zmianami konstytucji: dopisaniem sojuszu z ZSRR i kierowniczej roli PZPR w 1975 r. Ponownie był posłem w latach 1985-1989, kiedy podziemie ogłosiło bojkot "wyborów". Bojkot był popierany również przez Kościół Katolicki, a zgoda R. Bendera na mianowanie go na posła wywołała protest Rady Wydziału Humanistycznego KUL. R. Bender tłumaczył się potem na falach Radia, że Stefan Kisielewski też był w Sejmie - należy przypomnieć tylko, że było to 20 lat wcześniej (1957-1965). Antoni Macierewicz tak skomentował tę działalność: "[R. Bender] ma doświadczenie uczestnictwa w takich niesuwerennych instytucjach" (RM, 16 V 2004, 01:14).
W latach 1973-1977 radny Miejskiej Rady Narodowej w Lublinie. W latach 1981-1983 wiceprezes Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, który poparł stan wojenny. W 1982 r. PZKS został jednym z sygnatariuszy PRON (prof. Bender twierdzi że należał w PZKS do nurtu przeciwnego współpracy z PRON). W 1989 r. Komitet Obywatelski odrzucił jego kandydaturę przed wyborami, prof. Bender wystartował przeciwko kandydatowi "Solidarności" i przegrał. W wyborach w 1991 r. kandydował z listy Wyborczej Akcji Katolickiej i został senatorem. W 1992 r. zrezygnował z członkostwa w ZChN, zarzucając tej partii zależność od Unii Demokratycznej. W marcu 1994 r. Lech Wałęsa powołał go na przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. KRRiTV pod kierownictwem Ryszarda Bendera bezprawnie, jak stwierdziły Naczelny Sąd Administracyjny i Najwyższa Izba Kontroli, zmieniła 60 wniosków koncesyjnych Radia Maryja dotyczących 117 częstotliwości o zasięgu lokalnym (nadajniki małej mocy) na jedną koncesję ogólnopolską i obiecała 80% pokrycia powierzchni kraju. Najwyższa Izba Kontroli w 2001 r. stwierdziła, że było to zobowiązanie bezprawne, a poza tym nie było możliwości technicznych pozwalających na jego zrealizowanie. Jak mówił w Sejmie przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jerzy Braun ówczesna decyzja KRRiTV mogła się utrzymać tylko dlatego, że nie została przez nikogo zaskarżona.
Wiele występów w Radiu Maryja, w tym z dr Ratajczakiem z Opola.
(Część informacji z "Gazety Polskiej" nr 49/2002).

3. Trochę o Giertychach: Jędrzej. Maciej. Roman. Dynastia endeków. Najmłodszy, Roman, jest (na razie - 2001 r.) pupilem o. Rydzyka (od 2002 r. już nie). Juliusz Mieroszewski pisał w 1951 r. do Jerzego Giedroycia: '[...] Koroną tego kołtuństwa jest p. Jędrzej Giertych (katolik, dzieciorób, endek i "historyk"), o którym można by napisać te same słowa, które kronikarz Żegota napisał 300 lat temu o szlachcie mojego powiatu sądeckiego: "jest ciemna, żarłoczna i pobożna"'. Gwiazda Radia Maryja J. R. Nowak w "Naszej Polsce" nazwał J. Giertycha "wzorcem zaperzenia, pieniactwa i nienawistnictwa" (VII 2003). J. Giertych chorował ciężko na obsesję antymasońską i w tym duchu m.in. napisał książkę o tym jakim szkodnikiem był Piłsudski. Jędrzej Giertych "po wprowadzeniu stanu wojennego uznał, że trockiści z KOR doprowadziliby do wojny z Rosją, więc lepiej, że wygrał Jaruzelski". Jego syn, Maciej został członkiem Rady Konsultacyjnej przy Wojciechu Jaruzelskim i jednocześnie wiceprzewodniczącym Rady Społecznej przy prymasie Józefie Glempie. W lipcu 1989 r. reaktywowano Stronnictwo Narodowe. Pierwszym przewodniczącym został Stanisław Jastrzębski, minister w rządach Wojciecha Jaruzelskiego i Zbigniewa Messnera. Po nim szefowanie stronnictwu przejął Maciej Giertych. W 1989 r. wypowiadał się za pozostaniem Polski w Układzie Warszawskim i przeciwko uzyskaniu niepodległości przez republiki ZSRR. W 1990 r. nawoływał do pozostania w RWPG i wspierania gen. Jaruzelskiego, który mógł to zapewnić. Maciej Giertych zasłynął przede wszystkim z niewiary w teorię ewolucji. Jego syn Roman w 1987 r. reaktywował Młodzież Wszechpolską. Gdy opozycyjna młodzież rzucała kamieniami w ZOMO, Młodzież Wszechpolska "wypowiadała wojnę" "doktrynom głoszącym samowolę, liberalizm, tolerancjonizm i relatywizm". Roman Giertych, członek władz LPR-u, godnie kontynuuje tradycje rodzinne.
Część informacji w "Gazety Polskiej" 49/2002

4. O Nowaku: Nowak
Jerzy Robert, dr hab., profesor Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie (dawniej Wyższej Szkoły Pedagogicznej), historyk, stały współpracownik tygodnika "Niedziela", "Naszej Polski", "Naszego Dziennika" i Radia Maryja. "Wielce zasłużony w propagowaniu głupstwa piramidalnego" (prof. Jan Woleński). Wg tego co mówi, w 1964 r. był zatrzymany "za rozpowszechnianie memoriału 34 intelektualistów" (listu 34-ech). W latach 1966-1992 pracował w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych podległym Ministerstwu Spraw Zagranicznych. W II 1969 r. był świadkiem obrony na procesie Antoniego Zambrowskiego sądzonego za zebranie dyskusyjne. Za komunizmu pracował również jako korespondent PAP na Węgrzech (wg Woleńskiego, Nowak temu zaprzecza) oraz ponad dwa lata (1972-1974) w ambasadzie PRL w tym kraju jako II sekretarz. Od 1981 r. był członkiem Stronnictwa Demokratycznego, przez pewien czas kierownikiem wydziału propagandy Centralnego Komitetu SD (zainteresowany zaprzecza). W 1989 r. został sekretarzem oraz członkiem prezydium Centralnego Komitetu SD. Od lat 60-tych do 80-tych wydał wiele książek dotyczących literatury i historii Węgier w interpretacji komunistycznej, atakując kard. Mindszentyego, "antyradziecki nacjonalizm" i chwaląc "imponujące sukcesy" władz komunistycznych. Nie ma potwierdzenia jego udziału w zmianie polityki SD na prosolidarnościową w 1989 r., czym się prof. Nowak chwali. Dzisiaj zajmuje się głównie Żydami (nagrania: 1, 2, 3). Współczuje Serbom i mówił z żalem, że "rozbicie Jugosławii to było pierwsze naruszenie europejskiego status quo"

No i w końcu ojciec dyrektor: Rydzyk
Tadeusz, redemptorysta, ur. 3 V 1945 r. Twórca i dyrektor Radia Maryja, rektor WSKSiM. Potocznie zwany Ojcem Dyrektorem, czasem Ojcem Rektorem i profesorem.
Urodził się w Olkuszu, jako dziecko nieślubne. Nazwisko ojca nie zostało jeszcze publicznie ujawnione. Po wstąpieniu do Wyższego Seminarium Duchownego Ojców Redemptorystów w Tuchowie wygnał ojca z domu (ów mieszkał w Rybniku, nie istnieje jego grób usunięty w latach 90-tych). T. Rydzyk ukończył WSD redemptorystów i teologię na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. Od 1971 r. w Toruniu, potem w Szczecinku. W latach 70-tych rozpowszechniał biuletyny Komitetu Obrony Robotników. Na początku lat 80-tych inspirował zbieranie przez uczniów szkół podstawowych i średnich podpisów pod petycją o wieszanie krzyży w szkołach w Szczecinku. Stan wojenny zastał go w Paryżu, ale wrócił do Polski. Był kapłanem akademickim w Krakowie. W 1986 r. wyjechał do Niemiec i przez pół roku nie kontaktował się z władzami swojego zakonu, w związku z czym groziło mu suspendowanie. Podobno twierdził, że przebywał w parafii jakiegoś pastora protestanckiego, którego jednak nie udało się go odszukać. Po pół roku, w 1987 r., zgłosił się do Polskiej Misji Katolickiej z zamiarem przejścia do diecezji niemieckiej, która jednak się na to nie zgodziła. Został umieszczony w parafii w Oberstaufen przy zakonie sióstr, gdzie zajmował się handlem samochodami. Nawiązał też kontakt z pobliską radykalną ksenofobiczną rozgłośnią Radio Maria International w Balderschwang (później zamkniętą przez Kościół niemiecki, nazwa została zmieniona na Radio Horeb). Podobno występował na jej falach. W czasie pobytu w Oberstaufen, jesienią, w sobotę napisała do niego Najświętsza Panienka, deklarując wielką miłość. O. Rydzyk ukończył w Niemczech pod koniec lat 80-tych kurs w Instytucie Schillera, propagującym polityczną i gospodarczą "trzecią drogę" i wiarę w globalny rząd spekulantów (instytut założył Lyndon LaRouche, niegdyś trockista, później "prawicowiec"). Wrócił do Polski w 1991 r. Na początku lat 90-tych założył rozgłośnię Radio Maryja wzorowaną na Radio Maria International i na włoskiej stacji "Maria" i, jak twierdzi, z pomocą tej drugiej stacji. Wiadomo, że pomoc zaproponował mu włoski dyplomata pracujący w Niemczech Ivano Pietrobelli i wyposażenie stacji zostało kupione z funduszy zagranicznych. O ich pochodzeniu o. Rydzyk mówi bardzo ogólnikowo.

Marku, ustosunkuj się, bo ja naprawdę nie wiem,dlaczego ty popierasz tych moskiewskich agentów. Pomyśl o tym półrocznym zniknięciu Rydzyka i instytucie Schillera.
Powrót do góry
johnleehooker
Sympatyk
Sympatyk



Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:48, 18 Mar 2006    Temat postu:

Ten powyższy tekst jest oczywiście mój

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jakub Bogucki
Moderator
Moderator



Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:35, 18 Mar 2006    Temat postu:

Jakkolwiek nie jestem w głównym nurcie dyskusji, jednakże chciałem w wystąpić z obroną chlastanej tu postaci księdza Czesława Stanisława Bartnika.

Mam w nosie jakim katolikiem ("koncesjonowanym" czy "opozycyjnym") był Bartnik. Wystarczy mi, że obok o. Mieczysława Krąpca jest najwartościowszym teologiem i filozofem w polskim Kościele. Jego prace, takie, jak chociażby Nadzieje upadającego Rzymu czy Fenomen Europy są świetną analizą historiograficzną i historiozoficzną. Bartnik jest jeśli nie twórcą, to na pewno jedną z czołowych postaci takich dziedzin wiedzy jak polska teologia narodu czy teologia kultury. I bronię go za wartość przesłania intelektualnego jakie niosą jego prace.

A co do J.R. Nowaka - nie znam człowieka, ale znam parę prac i też mi się spodobały. Chociażby
Myśli o Polsce i Polakach - znakomita antologia cytatów o naszej ojczyźnie. Nowak jako pierwszy zaczął wojować z naciąganiem do potrzeb chwili tzw. "polskiego antysemityzmu" (100 kłamstw J.T. Grossa...). A co do jego publikacji z czasów komunizmu to polecam opracowanie pamiętników Rakoczego.

Giertychy to rzeczywiście trochę degeneraci i endeckie sprzedawczyki.

To tyle moich opinii około tematu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum studentów Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Wrocławskim Strona Główna -> Polityka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin